Słaba sytuacja ekonomiczna w kraju

Madrid1

Jeżeli nie poprawi się nastawienie nabywców konsumentów i ludzi biznesu, nie ma nadziei na polepszenie się kondycji ekonomicznej kraju- mówią specjaliści SGH. Przekonują, że zmiana nastawienia mogłaby spowodować wzrost gospodarki nawet w ciągu kolejnego półrocza.

Ocena kondycji ekonomicznej Polski ulega pogorszeniu. Okresowe badanie przeprowadzane przez Instytut Rozwoju Gospodarczego Szkoły Głównej Handlowej pokazują, że koniunktura znacznie spadła w ciągu ostatnich trzech miesięcy. Sytuacja jest dużo gorsza w porównaniu z poprzednim rokiem. Patrząc z perspektywy roku spadek był podwójny, czyli 11 pkt.

To, co możemy zobaczyć teraz w ostatnim kwartale, zmusza nas do zastanowienia się czy zmierzamy do końca kolejnego kryzysu i czeka nas zwrot czy tez możemy cały czas spodziewać się kolejnych pogorszeń choć już nie tak znaczących- komentuje rezultaty prof. Elżbieta Adamowicz z SGH.

W nadchodzącym okresie psychologia w znaczący sposób będzie oddziaływać na koniunkturę. Po pierwsze nastawienie musi ulec zmianie. Jak na razie większość ludzi jest bombardowana złymi wieściami przez co trudno o optymizm. Jeżeli sytuacja się zmieni można liczyć na wzrost gospodarczy. Analizując wyniki możemy się tego spodziewać w przeciągu najbliższych sześciu, dziewięciu miesięcy- twierdzi prof. Adamowicz.

Niestety nie ma podstaw by myśleć, że coś takiego nastąpi. Z bardziej pesymistycznym nastawieniem mogliśmy się spotkać tylko w latach 2008/2009 czyli kiedy wybuchł globalny kryzys. Najmniej optymistyczne przedstawia się koniunktura gospodarstw domowych. W ciągu ostatnich 3 miesięcy spadła do -60 pkt. Niezmiennie klienci i gospodarstwa domowe są najmniej optymistyczni w swoich ocenach- wyjaśnia prof. Adamowicz.

Stale rośnie liczba ludzi, którzy mają trudności ze spłacaniem pożyczek w terminie. Natomiast spada liczba tych, którzy planują zakup nieruchomości lub pojazdu. Równocześnie badanie wykazało deklaracje dotyczące oszczędzania, co rokuje idące w dobrym kierunku przemiany ekonomiczne w naszym kraju. Jeżeli gospodarstwa domowe są bardziej optymistyczne co do swoich przyszłych dochodów i prawdopodobnie odłożą większą sumę pieniędzy to możliwe, że spowoduje to zwiększenie aktywności konsumentów- podkreśla prof. Adamowicz.

Zwiększona aktywność konsumentów oznacza poprawienie nastrojów w gronie producentów. Najgorsza sytuacja panuje jak na razie w sektorze transportu, handlu, budownictwa i przemysłu. Zgoła zupełnie inny obraz przedstawia bankowość, gdzie koniunktura utrzymuje się na poziomie dodatnim co pokazuje, że te instytucje dały sobie radę w tym trudnym dla gospodarki czasie. Jest to część rynku, która jest najbardziej wrażliwa na wahania. Możliwe więc, że polepszenie się sytuacji w tym sektorze zwiastuje dobre zmiany dla całej ekonomii kraju. Instytut Rozwoju Gospodarczego Szkoły Głównej Handlowej i Konferencja Przedsiębiorstw Finansowych regularnie bada sytuacje ekonomiczna naszego kraju.